czwartek, 27 października 2011

Drobniaki: A gdy Śmierć zapuka do Twych drzwi...

Śmierć jest naturalną koleją rzeczy. Niektórzy wydają się nie zdawać sobie sprawy z tego jak najbardziej naturalnego końca na marnym, ziemskim padole łez. Można wierzyć w jakikolwiek absolut, reinkarnację, cokolwiek. Kostucha i tak przywita nas doskonałym uśmiechem. Dlaczego o tym wspominam? Zdałem sobie sprawę z istnienia śmierci jak mało kto. No, może nie biorąc pod uwagę ludzi, którzy wzięli w swe ręce Demon's Souls, lub jego kontynuację.
Zauważając niemałe zainteresowanie społeczności graczy tytułem Dark Souls, który ukazał się w tym miesiącu postanowiłem sprawdzić co takiego fantastycznego jest w owych pozycjach. Obietnice o wyśrubowanym poziomie trudności, ciekawej mechanice gry i możliwości wsadzenia sztychu półtoraręczniaka, lub głowni halabardy w plecy kilku olbrzymim niemilcom wzmogły mój apetyt. Postanowiłem więc wysupłać z kieszeni kilkadziesiąt polskich złotych na używaną kopię pierwszej części gry. Gry różnią się ponoć bardzo niewiele, posiadają tylko kosmetyczne różnice w gameplayu i być może jeszcze w systemie zapisu. Włożyłem zatem krążek Blu-ray o niesamowitej pojemności do napędu konsoli, po czym odpaliłem grę. Stworzyłem postać. Na pierwszy rzut wybrałem Templar Knighta dzierżącego na starcie w rękach halabardę i niewielką tarczę. Tutorial przeszedłem bez problemu, takie małe zapoznanie z mechaniką (aczkolwiek mam wrażenie, iż dało się i tam ponieść porażkę). Pojawiłem się w pierwszej lokacji. Przede mną ukazały się mury całkiem ładnego zamku. Ruszyłem na spotkanie przygodzie. Rozniosłem w pył kilku pierwszych przeciwników, po czym... Zginąłem. I tak jeszcze około czterdziestu, czy pięćdziesięciu razy.
Potraktujcie ten drobniak jako wstęp do następnego odcinka. Opowiem tam więcej. Obiecuję. Chyba, że zginę zbyt wiele razy :P

PiotrekK

poniedziałek, 3 października 2011

Podcast: Smutny Marynarz #5 - "Głęboko zakorzeniona potrzeba burdelu”

Nikt nie czekał na kolejny odcinek. Graliśmy w FIFA 12 - krótkie info o nowym systemie obrony i silniku zderzeń. Dzieciaki wychodzą z meczów, żeby nie popsuć sobie statystyk."Teraz byś zobaczył" - czyli co by było, gdybym wygrał. Maciek uczy Piotrka zasad piłki nożnej. Konsola firmy Sony u Piotrka w domu.Granie na konsoli różni się od grania na pececie tym, że na konsoli nie ma antyaliasingu. Kontrolowanie grania i wymuszona uczciwość na przykładzie PS3. Uczymy się kontaktów z kobietami dzięki Mass Effect. Głęboko zakorzeniona potrzeba burdelu. Uwspółcześniony Deus Ex i wynikające z tego nieścisłości. Czas płynie swoim tempem podczas rozmów. Telefony popularne w kręgach osób, które nie stać na nowsze modele. Nielegalne Pokemony zachęcają do grindowania. Krótka dyskusja nt. paseczka. Tam gdzie MIUI zamula, TheFroyoMod daje radę. Pozdrowienia dla Krystiana. Co mi da timeline na fejsie? Walimy w Apple z różnych stron - bo firma z Cupertino kradnie pomysły, a sama bezwzględnie stosuje prawo patentowe. Zastanawiamy się, czemu Apple nie stosuje aresywnej polityki patentowej wobec chińskich producentów i znajdujemy oczywistą odpowiedź. Zaczyna się jesień - czas seriali. Dziesiąty sezon Family Guy i siódmy How I Met Your Mother. Prawdziwi mężczyźni nie oglądają komedii romantycznych. Napiętrzone niesamowitości we Fringe. Twin Peaks w reżyserii Davida Lyncha bardzo szybko robi się niesztampowy. Licytowanie się na długość penisa, czyli kto ma ile pucharków. Na koniec robimy fascynujący przegląd formatów obrazu.





Wersja offline:

Ekstrasy: